niedziela, 18 maja 2014

Planowanie radioterapii



Podziemny tunel łączący budynki szpitala by Dreamland Traveller

Przybyłem do szpitala trochę wcześniej. Recepcjonistka skierowała mnie do pielęgniarki. Po odczekaniu godziny w kolejce, udałem się do gabinetu. Pielęgniarka spisała moje dane i przeprowadziła wywiad na temat mojej choroby. Poinformowała mnie o możliwych licznych skutkach ubocznych związanych z radioterapią oraz o
Podziemny tunel 2 by Dreamland Traveller
zaleceniach. Najgorszy dla mnie jest zakaz kąpieli i używania detergentów w miejscu naświetlania. Do tej pory codziennie wieczorem brałem ciepłą kąpiel. Zalecenie łykania łyżki oleju lnianego przed snem też raczej nie będzie należało do przyjemności. Do tego doszły kolejne restrykcje dotyczące diety. Od tej pory zalecane jest jedzenie papek i zup…

Następnie skierowano mnie do nowo wyznaczonej lekarki prowadzącej. Po kolejnej godzinie oczekiwania zaprosiła mnie do gabinetu. Kolejny wywiad i badanie. Po zbadaniu i przeczytaniu wyników wszystkich badań PET i wypisów, Pani Doktor zaprowadziła mnie do jak to nazwała „Symulatora”. Musiałem rozebrać się od pasa w górę po czym kazano mi się położyć na specjalnym stole z
Znacznik z tatuażem by Dreamland Traveller
miejscami ograniczającymi ruch głowy, nóg i rąk. Z góry opuściła się tuba z kwadratową szybką na środku  emitująca promień lasera na moją klatkę piersiową. Technik poinformował mnie, że jest to aparat rentgenowski z polem wizyjnym. Laser generował obraz na podstawie którego lekarka wymalowała markerem znaczniki w formie krzyżyków na moim ciele. Było ich dokładnie dziewięć i dodatkowo znacznik przypominający literę „T” na Jabłku Adama. Na środku każdego krzyżyka zrobiono mi też czarny tatuaż – kropkę. Te
oznaczenia są już permanentne. Po wyjściu z „Symulatora” udałem się do tomografu. Znowu musiałem się położyć na leżance z ogranicznikami dla głowy, rąk i nóg, po czym się uniosła i wjechała wraz ze mną do dużego pierścienia. Badanie trwało tylko kilka minut, ponieważ ograniczyło się tylko do obszaru klatki piersiowej.

Teraz muszę czekać aż sztab fizyków i lekarzy dokona odpowiednich wyliczeń na podstawie zebranych danych, by ustalić odpowiednią dawkę promieniowania, kąty i długość naświetlań. Mają dzwonić do mnie z informacją kiedy mam się stawić na pierwsze naświetlanie. Potem będę musiał na nie chodzić codziennie przez co najmniej cztery tygodnie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz