Znajduję się w kosmosie. Mam wspaniały widok na Ziemię.
Ogromna błękitna kula upstrzona licznymi białymi obłokami, poruszająca się
wolno i leniwie. Tuż przede mną pojawia się satelita telewizyjny. Duża kostka z
rozłożonymi bateriami słonecznymi, antenami i dyszami silników manewrowych.
Słyszę komunikaty obsługi naziemnej. „Widzowie tracą sygnał. Musimy skorygować
orbitę. Odpal prawy silnik manewrowy na trzy sekundy. To powinno wystarczyć.”
Odpalony jednak został główny silnik. Pozostał włączony już na stałe. Satelita
zaczął się szybko oddalać ode mnie. Pomknął z impetem w stronę Ziemi i po
chwili zaczął się żarzyć wchodząc w atmosferę.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/satelita-pedzi-w-strone-ziemi-runie-na-europe,1,4888049,wiadomosc.html
OdpowiedzUsuń